Wednesday 21 December 2016

10 Niegotyckich Wyznań.

Kiedy nie jestem straszliwie zajęta i mam trochę czasu do zmarnowania (co nie zdarza się często, ale jednak się zdarza), nadrabiam zaległości w oglądaniu starych filmów na Youtube opublikowanych przez moje ulubione vloggerki. Zaliczają się do nich Drac Maikens, Toxic Tears, Angela Benedict i Black Friday. Większość moich gotycyzujących czytelników pewnie już je zna, ale jeśli siedzisz w tych klimatach, a nie słyszałeś o nich, to zdecydowanie polecam śledzenie ich kanałów.

Wracając do tematu, przeglądając stare filmiki, natknęłam się na dość zabawny tag pod nazwą "Ungoth Confessions", czyli Niegotyckie Wyznania. Chodzi o to, żeby zrobić listę rzeczy, do których lubienia bądź nie lubienia, robienia tudzież unikania, żaden stereotypowy szanujący się got nie powinien się przyznawać. Naturalnie, od razu zaczęłam pracować nad własną listą, ale że jeszcze nie opanowałam trudnej sztuki nagrywania video ze mną w roli głównej, stwierdziłam, że zamiast tego po prostu ją spiszę. Wiem, że tag już praktycznie wygasł, ale lepiej późno niż wcale, więc oto ona.


  1. Bardzo, ale to bardzo lubię święta. Fakt, że oznaczają one kilka dni wolnych od pracy, z pewnością ma z tym coś wspólnego, ale lubię też spędzać czas z rodziną i przyjaciółmi, otoczona świątecznymi dekoracjami, pysznym jedzeniem i rodzinnym ciepełkiem.
  2. Z kilkoma nielicznymi wyjątkami, nie jestem wielką fanką horroru, czy to w literaturze, czy w filmie. Kiedy byłam w liceum, próbowałam wkręcić się w Mastertona, ale jego książki, zamiast przerażać, tylko mnie śmieszyły. Współczesne filmy z tego gatunku działają na mnie dokładnie tak samo, zwłaszcza te z potworami z piekła, kosmosu albo skądś tam jeszcze. Horrory, w których grupa nastolatków wybiera się do domku w lesie i historia kończy się krwawą łaźnią, to zupełnie oddzielna kategoria. Jaki jest sens robienia takich filmów, skoro nie da się już chyba nic nowego wymyślić na tym polu?
  3. Lubię ćwiczyć. I - szok i niedowierzanie! - lubię ciuchy na siłownię w neonowych kolorach.
  4. Nigdy nie próbowałam popularnego wśród gotyckiej braci (przynajmniej tu, na Wyspach) "snakebite & black". (Dla zainteresowanych, jest to mieszanka cydru, lagera i syropu porzeczkowego. Zdecydowanie nie moja bajka.)
  5. Choć większość moich ubrań jest czarna (z kilkoma wyjątkami w barwach czerwonego wina, szarości i brudnej wojskowej zieleni), lubię kolorowy makijaż. Mój strój jest więc monochromatyczny jak wszyscy diabli, ale na powiekach miewam czasem prawdziwą tęczę, a na ustach choćby i wściekłą fuksję.
  6. Uwielbiam gotować i piec. Wbrew popularnym przekonaniom, goci nie żywią się pajęczynami, krwią nietoperzy i smutkiem. Lubię krzątać się przy garach i przygotowywać pyszne jedzenie. Jestem też byłą blogerką kulinarną, więc był taki moment, kiedy miałam więcej kuchennych utensyliów niż biżuterii. I choć to się zmieniło, wciąż zdarza mi się wpaść w zachwyt na widok uroczych papilotek do muffinków albo perfekcyjnej foremki do pieczenia.
  7. Z dziką rozkoszą wybrałabym się na festiwal z tandetną muzyką eurodance z lat 90-tych.
  8. Jeśli idzie o wystrój wnętrz, zdecydowanie wolę pomieszczenia jasne i funkcjonalne niż ciemne i ociekające przepychem. Lubię gotyckie elementy wystroju, ale używam ich oszczędnie: a to figurka tu, a to obrazek na ścianie tam. Ale ogólnie nie lubię nadmiaru gratów.
  9. Piszczę jak pięciolatka na widok kotecków, piesecków, królicków i innych puchatych zwierzątek. I wcale się tego nie wstydzę.
  10. Zdarza mi się popadać w melancholię, ale generalnie jestem radosna i pogodna.

No i to tyle. Pewnie znalazłabym więcej, ale i tak już straciłam pewnie ze 150 Punktów Gotyckości ;)

Ale wiecie co? Wcale mnie to nie martwi. Bo przecież jesteśmy tym, kim jesteśmy i lubimy to, co lubimy. Cały sens bycia alternatywnym leży w tym, że nie trzeba się wpasowywać w ciasne ramy. I to mi się właśnie podoba.

1 comment:

  1. Mnie Masterton brzydzi. Aż mnie ciarki przechodzą, jak sobie o nim pomyślę...
    A kotecki, piesecki i królicki też wyciskają ze mnie co najmniej dziwne, wysokie dźwięki ;)

    ReplyDelete