Sunday 12 March 2017

10 rzeczy, bez których nie mogłabym żyć.

Wiadomo wszem i wobec, że wszyscy potrzebujemy powietrza do oddychania, wody i jedzenia do funkcjonowania i ubrań na grzbiecie, żeby nie wyglądać głupio w miejscach publicznych. Ale poza tymi podstawowymi rzeczami, czy jest coś, bez czego nie umiecie żyć? Nie dosłownie, oczywiście, ale co sprawia, że Wasze życie ma sens?

Ja mam skłonność do ekscytowania się wieloma rzeczami i zdarza mi się mówić, że nie mogłabym żyć bez tego czy tamtego. Wygląda na to, że popadanie w przesadę jest jedną z tych rzeczy, bez których nie mogę i już. Ale tak zupełnie poważnie, trudno było mi wybrać tylko 10 rzeczy. Tak trudno, że sporządzenie tej listy zajęło mi dobre trzy dni, a i tak czuję, że nie jest kompletna i czegoś na niej brakuje. Ale cóż, ofiary muszą być.

Oto moja lista:

1. Książki. To była pierwsza rzecz, która przyszła mi na myśl, i jedna z niewielu pozycji na liście, która nie podlegała dyskusji. Zawsze dużo czytałam i choć wiele rzeczy się zmieniło, ta jedna pozostała taka sama. W całej rozciągłości zgadzam się z tym, co napisał George R. R. Martin: "Czytelnik może żyć życiem tysiąca ludzi, zanim umrze. (…) Człowiek, który nie czyta, ma tylko jedno życie."
2. Podróże. Jako dziecko nigdzie nie jeździłam, wakacje spędzałam u babci albo z rodziną, pod namiotem nad jednym z kaszubskich jezior. Teraz czuję się tak, jakbym próbowała nadrobić zaległości i zobaczyć tak dużo świata, jak się da. Robię się niespokojna, jeśli przez dłuższy czas nie pojadę choćby w jedno nowe miejsce.



3. Muzyka. Fascynuje mnie fakt, że różne kombinacje dźwięków mogą wywoływać tyle emocji. Nie przepadam za tłumami, ale lubię chodzić na koncerty. Jest coś magicznego w słuchaniu utworu, który słyszało się setki razy, wykonywanego na żywo na scenie. Poza tym, choć nadal słucham wielu rzeczy, które towarzyszyły mi, gdy dorastałam, lubię odkrywać nową muzykę.
4. Kawa. Wyjaśnienia są zbędne.
5. Przyjaciele. Choć jestem trochę samotnikiem z natury, lubię wiedzieć, że gdzieś tam są ludzie, na których mogę polegać, jeśli życie wywróci mi się do góry nogami,
6. Rodzina. Napisałam kiedyś notkę na temat mojej fantastycznej najbliższej rodziny, i naprawdę nie wyobrażam sobie życia bez nich. Żałuję tylko, że tak rzadko się widzimy.
7. Makijaż. Nie obchodzi mnie, jak płytko to zabrzmi. Czuję się, jakbym miała supermoce, kiedy upaćkam twarz kosmetykami, a wyrazista pomadka natychmiastowo poprawia mi humor.



8. Próbowanie nowych rzeczy. Bez tego życie byłoby okropnie nudne. Nowe potrawy, nowe ćwiczenia, nowe hobby... Jestem typem osoby, która jest gotowa spróbować (prawie) wszystkiego raz w życiu, żeby się przekonać, czy to lubi.
9. Praca. Ludzie często mówią, że gdyby wygrali dużą sumę na loterii, rzuciliby pracę w cholerę. Ja do tych ludzi nie należę. Pewnie wzięłabym kilka miesięcy wolnego, spędziła trochę czasu podróżując po świecie, a potem wróciła do pracy. Może to dziwnie zabrzmi, ale potrzebuję trochę porządku i struktury na co dzień, inaczej pewnie tylko marnowałabym czas i w końcu popadła w depresję.
10. Czas dla siebie. Nie zrozumcie mnie źle, lubię przebywać wśród ludzi, ale jeśli trwa to dłużej niż dzień lub dwa, zwyczajnie się wypalam. Kiedy jestem sama, ładuję baterie, relaksuję się, a moje nastroje stają się łatwiejsze do opanowania. Więc jeśli kiedyś wyślesz mi wiadomość, a ja nie będę odpowiadać przez jakiś czas, to nie dlatego, że Cię nie lubię; to dlatego, że pewnie właśnie ładuję akumulatory.

A Wy bez czego nie wyobrażacie sobie życia?

1 comment:

  1. Książki to u mnie też podstawa. I trochę czasu dla siebie - bez tego robię się jeszcze bardziej niemiła, niż na co dzień ;)
    Pieczenie stało się tak integralną częścią mojego życia, pasją i zawodem - nie wyobrażam sobie, że nagle miałabym przestać.
    Zamiast kawy - herbata. Dzień bez herbaty dniem straconym ;)
    A jeśli przechodzimy w płytsze rejony, to letnie sukienki i swetry - to moje słabości, którym nie umiem powiedzieć "nie" ;)
    Nie za bardzo lubię ludzi, więc u mnie zamiast przyjaciół - moje psy. Gdy w końcu nadejdzie ich czas, to chyba położę się obok i umrę razem z nimi.

    ReplyDelete