Jeśli ktoś jeszcze spyta mnie, jak się czuję z trzydziestką na karku, przysięgam, że nie wyrobię.
Jak się czuję? Tak samo jak wcześniej, o. Nie nastąpiła we mnie żadna gwałtowna zmiana, nie przeżyłam momentu duchowego uniesienia z racji swojej nagle odkrytej dojrzałości ani też załamania psychicznego wywołanego nagłym uświadomieniem sobie, jaka jestem stara. Nie postanowiłam zmienić wszystkiego, od A do Z, w swoim życiu, nie podjęłam żadnej ważnej decyzji o ślubie, macierzyństwie, zmianie pracy czy miejsca zamieszkania. Poświętowałam, a potem wróciłam do domu z urlopu, wygłaskałam koty i poszlam na imprezę. I guzik mnie obchodzi, że paniom po trzydziestce nie wypada.
Co nie wypada, co nie wypada??:) Ja mam juz pare lat po 30-tce i nie mam pierscionka, dobrze mi z tym i nie zamierzam tego zmieniac;) Najwazniejsze zeby bys szczesliwym, a nie ulegac jakims glupim, koltunskim konwenansom!
ReplyDeleteA kto powiedział, że nie wypada?? Ja mam już od jakiegoś czasu po 30, dwójkę dzieci, męża na karku ;) i na imprezy ciągle chodzę i nie zmierzam przestawać.
ReplyDeletePS. Gratuluję pierścionka na palcu i spóźnione: sto lat:)
no i ode mnie najlepsze życzenia :* a i pierścionka gratulujemy z Szymonem :D dorwał Cię luby :>
ReplyDeleteŻyczę wszystkiego dobrego :) Podoba mi się Twoje podejście, równa babeczka z Ciebie! :D Nigdy nie odmawiajmy sobie niczego z powodu "bo nie wypada", koniec i kropa.
ReplyDeleteMi wszyscy mówili, że jak stuknie mi 30-tka, to będę wiedzieć czego w życiu chcę, instynkt macierzynski nie będzie dawał mi spokoju i że poczuję się spełnioną w życiu kobietą. Rok "po" ciągle czuję się jak 5 lat "przed" :D a wszystkie zapowiedzi bliskich za cholerę się nie spełniły. I w sumie dobrze. :] Jedyne co się smieniło, to rzeczywiście instynkt macierzyński w stosunku do... kotów nie dawał mi spokoju, więc adopcja miała miejsce rok temu i śierściuch teraz rządzi w domu. :]
ReplyDeleteJa też uważam, że okrągłe rocznice nie determinują w żaden sposób naszego życia, nie powodują nagłych zmian...może niektórych skłaniają do jakichś głębszych przemyśleń i postanowień, dla mnie jednak podobnie jak dla Ciebie trzydziecha była kolejnym powodem do wybornej imprezy a nawet kilku i tyle! 101 lat Ci życzę!
ReplyDeletePS Ale tu fajnie u Ciebie!
Ja tam się czułam świetnie i do tej pory mi nie przeszło :-) Czego i tobie życzę!
ReplyDeleteJa do lat nie przywiązuje wagi... Upływ czasu jest rzeczą względną. Jak ktoś mnie pyta ile mam lat, to muszę chwilę się zastanowić i policzyć... może to dziwne, ale jakie to ma znaczenie? Przynajmniej ja tak uważam...
ReplyDeletePozdrawiam :)